Langie S2

Langie S2

8

Miejsce

Langie S2

Ocena

6.1/10

  • W miarę intuicyjne użytkowanie

  • Duża liczba dodatkowych funkcjonalności, choć mało przydatnych

  • Wysoka cena (1995 zł) niewspółmierna do oferowanych funkcji i możliwości

  • Bardzo mała liczba obsługiwanych języków (53 online, gdy konkurencja oferuje ponad 100)

  • Limitowane dane na karcie SIM i drogie pakiety danych, więc koszt użytkowania jest wysoki

  • Mały ekran dotykowy (zaledwie 1,08 cala) utrudniający korzystanie z urządzenia

  • Funkcja tłumaczenia grupowego działa tylko z innymi translatorami Langie, co czyni ją praktycznie bezużyteczną

  • Brak posprzedażowej obsługi klienta, instrukcji i menu w języku polskim

  • Brak karty SIM w zestawie, trzeba dodatkowo ją dokupić (za 46$ lub 57,5$)

Langie S2 to translator reklamowany jako poręczne urządzenie, choć w rzeczywistości jego dziwne wymiary sprawiają, że wcale takim nie jest. Kosztujący 1995 zł, jest niewspółmiernie drogi w stosunku do tego, co oferuje, a co niestety jest widoczne zarówno w jakości wykonania, jak i dostępnych funkcjach. Urządzenie obsługuje 53 języki online, ale spośród nich tylko 33 posiadają funkcję wymowy, reszta oferuje jedynie tekst. W trybie offline dostępnych jest zaledwie 13 języków - głównie pary z językiem chińskim i bez obecności języka polskiego. Karta SIM nie jest dołączona do zestawu i należy ją dokupić za 57,5 dolarów lub 46 dolarów, co stanowi duży minus tego urządzenia. Co gorsza, ceny odnowień pakietu są wygórowane - od 10 do 100 dolarów za limitowany pakiet danych. Wszystko to w połączeniu z przeciętną jakością tłumaczeń i mikroskopijnym ekranem sprawia, że trudno znaleźć uzasadnienie dla zakupu tego urządzenia w tej cenie.

Recenzja

Langie S2 to urządzenie, które trudno polecić nawet mniej wymagającym użytkownikom. Po intensywnym, miesięcznym teście w różnych krajach Europy okazuje się, że za wysoką cenę 1995 zł otrzymujemy bardzo ograniczone możliwości.

Design i jakość wykonania

Design Langie S2 zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji, jednak ciężko uznać to za korzyść. Obudowa, choć wygląda solidnie, jest niepraktycznie duża, co utrudnia wygodne korzystanie z urządzenia. Największym mankamentem jest dotykowy ekran o mikroskopijnej przekątnej 1,08 cala. Próba odczytania dłuższych tłumaczeń na tak małym wyświetlaczu jest niezwykle frustrująca i wymaga ciągłego przewijania. Co więcej, obsługa tak małego ekranu dotykowego jest prawie niemożliwa - precyzyjne wybieranie opcji z menu czy wprowadzanie tekstu staje się wyzwaniem nawet dla osób o smukłych palcach.

Funkcje i tryby pracy

Langie S2 oferuje szereg funkcji, które są standardem w tej kategorii urządzeń, niestety większość z nich działa przeciętnie lub wręcz słabo:

Tłumaczenie online (53 języki) – liczba obsługiwanych języków jest ograniczona w porównaniu do konkurencji, która często oferuje ponad 100 języków. Co istotne, spośród 53 deklarowanych języków tylko 33 posiada funkcję wymowy (audio), reszta języków oferuje jedynie tłumaczenie w formie tekstowej, co znacząco obniża użyteczność urządzenia. Jakość tłumaczeń jest bardzo nierówna – proste, standardowe zwroty są tłumaczone poprawnie, ale bardziej złożone wypowiedzi czasem zawierają błędy.

Tłumaczenie offline (13 języków) – ilość języków dostępnych offline jest ograniczona, a dodatkowo są to głównie pary językowe z językiem chińskim, bez obecności języka polskiego. Funkcja ta jest mało użyteczna, ponieważ jak producent otwarcie przyznaje w materiałach: urządzenie w trybie offline jedynie “rozpoznaje twój głos i może tłumaczyć krótkie frazy lub proste słowa” - punkt za szczerość!.

Tłumaczenie grupowe – funkcja działa wyłącznie z innymi translatorami Langie, co w praktyce oznacza, że wszyscy uczestnicy rozmowy musieliby posiadać takie same urządzenie – scenariusz wysoce nieprawdopodobny, zwłaszcza biorąc pod uwagę niszowy charakter tego produktu. Podobnie bezużyteczna jest funkcja Language Club, pozwalająca na dzielenie się tłumaczeniami z innymi użytkownikami Langie – co w rzeczywistych warunkach rynkowych ma minimalne zastosowanie.

Wyszukiwanie głosowe – funkcja teoretycznie pozwalająca na wyszukiwanie obrazów za pomocą głosu. W praktyce działa średnio – rozpoznawanie mowy jest dość dobre w cichym otoczeniu, ale wyniki wyświetlane na mikroskopijnym ekranie są prawie nieczytelne. Trudno wyobrazić sobie praktyczne zastosowanie tej funkcji w codziennym użytkowaniu.

Funkcje multimedialne – producent dodał szereg funkcji, których przydatność w translatorze pozostawiamy opinii naszych czytelników: przeglądarka zdjęć, odtwarzacz wideo i muzyki, radio, alarm, dyktafon, opcja uczenia się języków. Skomentujemy jedynie odtwarzanie wideo na ekranie o przekątnej 1,08 cala - to nie ma sensu.

Jakość tłumaczenia i użyteczność

Producent chwali się, że Langie S2 wykorzystuje 7 silników tłumaczeniowych online, co rzekomo ma zapewniać wysoką jakość przekładu. Niestety, rzeczywistość weryfikuje te obietnice - jakość tłumaczeń jest co najwyżej przeciętna, a dodatkowo ich niewielka ilość sugeruje, że Langie korzysta z jednego darmowego chińskiego silnika, który jest powszechnie wykorzystywany przez inne tłumacze z Azji . Podczas testów w różnych krajach Europy zaobserwowaliśmy, że proste frazy turystyczne (“Gdzie jest toaleta?”, “Ile to kosztuje?”) są tłumaczone poprawnie. Jednak bardziej złożone wypowiedzi, zawierające idiomy lub słownictwo specjalistyczne, często są tłumaczone w sposób niezrozumiały lub wprowadzający w błąd. Tłumaczenie w hałaśliwym otoczeniu (na dworcu w Madrycie, w zatłoczonej kawiarni w Rzymie) działa znacznie gorzej niż w cichym pomieszczeniu, mimo zapewnień producenta o “technologii do użytku w hałaśliwym środowisku”. Dodatkowym utrudnieniem jest wspomniany już mikroskopijny ekran, który utrudnia sprawdzenie poprawności tłumaczenia, zwłaszcza dłuższych wypowiedzi. Podczas próby tłumaczenia wyjaśnień przewodnika w muzeum w Atenach, potrzeba ciągłego przewijania tekstu na małym ekranie praktycznie uniemożliwiała nadążanie za narracją. Wbudowany słownik zawiera jedynie kilka par językowych: angielski-hiszpański, angielski-francuski, angielski-niemiecki, angielski-rosyjski i angielski-japoński. Całkowity brak języka polskiego czyni tę funkcję kompletnie nieprzydatną dla rodzimych użytkowników.

Łączność i Internet

Langie S2 nie jest wyposażony w kartę SIM w podstawowym zestawie - co stanowi poważny minus tego urządzenia. Należy ją dokupić osobno, wybierając spośród dwóch opcji: ULTRA LANGIE SIM za 57,5 dolarów z 500 MB danych na 10 lat w 150 krajach (co budzi poważne wątpliwości, czy tak skromny pakiet wystarczy na dekadę użytkowania), lub LANGIE SIM za 46 dolarów bez limitu danych na tłumaczenia, ale ważną tylko 2 lata i działającą jedynie w 70 krajach.

W naszych testach pakiety danych wyczerpywały się znacznie szybciej niż deklarowano - przy regularnym korzystaniu ULTRA LANGIE SIM może się skończyć w ciągu miesięcy, a nie lat. Co gorsza, doładowanie karty po wyczerpaniu pakietu lub upływie ważności karty, wiąże się z wygórowanymi kosztami: 150 MB (ważne 7 dni) to wydatek 15 USD, a 5 GB (ważne 30 dni) kosztuje aż 95 USD. Oferta Langie wypada bardzo słabo w porównaniu z konkurencją. Producenci innych urządzeń nie dość że oferują nielimitowany dożywotni internet i dołączają kartę SIM w zestawie, to jeszcze działają one w niemal 200 krajach. Teoretyczną zaletą Langie jest możliwość utworzenia hotspotu Wi-Fi (producent nazywa to “3G HOT SPOT”), ale biorąc pod uwagę bardzo skromne pakiety danych, korzystanie z tej funkcji prawdopodobnie momentalnie wyczerpałoby dostępny transfer.

Bateria i wygoda użytkowania

Producent deklaruje, że urządzenie może działać do 5 dni w trybie czuwania lub 5 godzin ciągłej pracy, co jest przeciętnym wynikiem dla tego typu urządzeń i było to zgodne z prawdą. Zaletą jest to że Langie chyba jako jedyny producent tłumaczy z Chin oferuje menu w języku polskim. Funkcja “naciśnij i przytrzymaj podczas mówienia” często zawodzi z powodu opóźnień w rejestracji naciśnięcia i zwolnienia przycisku, co prowadzi do obcinania początku lub końca wypowiedzi.

Podsumowanie

Langie S2 to tłumacz elektroniczny, który za wysoką cenę 1995 zł oferuje jedynie 53 języki online (z czego tylko 33 z funkcją wymowy), i zaledwie 13 języków w trybie offline (głównie pary z językiem chińskim, bez języka polskiego), przy czym funkcja offline jest bardzo ograniczona - tłumaczy jedynie krótkie frazy i proste słowa. Mikroskopijny ekran (1,08 cala) utrudnia korzystanie z urządzenia, tym bardziej z szumnie opisywanych przez producenta funkcji dodatkowych. Istotnym minusem jest brak karty SIM w zestawie - trzeba ją dokupić za 46-57,5 dolarów, co jeszcze bardziej zwiększa koszty całego urządzenia. Internet działa w ograniczonej liczbie krajów (70-150, w zależności od zakupionej karty), a po wygaśnięciu czasu lub limitu danych konieczne jest dokupywanie pakietów danych, których ceny wahają się od 10 do 100 dolarów.

Dość duże gabaryty i przestarzała konstrukcja w połączeniu z przeciętną jakością tłumaczeń dopełniają obrazu drogiego urządzenia, które próbuje nadrobić swoje braki dodatkowymi funkcjami multimedialnymi. W tej samej lub nawet nieznacznie niższej cenie można znaleźć znacznie nowocześniejsze i funkcjonalniejsze translatory, które oferują więcej języków, lepszą jakość tłumaczeń, wygodniejszy interfejs użytkownika oraz kartę SIM dołączoną w zestawie z nielimitowanym internetem.

Logo

Copyright © 2025 ranking-tłumaczy.pl